niedziela, 23 marca 2014

"Kurt Cobain. Dzienniki." - recenzja.



"Kurt Cobain. Dzienniki."

Przekład autoryzowany Dagmara Chojnacka

Zysk i S-ka Wydawnictwo

     Przeczytałem Dzienniki Kurta Cobaina z wielkim zainteresowaniem. Książka ma czarną okładkę, format A4. Na okładce mamy oko Kurta, a pod nim czerwonymi napisami (kurwa, szkoda, że nie krwistą czerwienią) namalowane napisy „Kurt Cobain. Dzienniki.”. Z boku napis NIRVANA (biały niestety). Książka gruba nie jest. Co mi się podoba ? To, że w środku, oprócz przekładu, mamy załączone kopie zapisków Kurta. Przez jakiś czas próbowałem zweryfikować poprawność przekładu, ale mój angielski za bardzo na to nie pozwala, więc dałem dupie spokój. Skupiłem się na tym, co jest napisane i jak patrzył na świat. I spodobało mi się to, co przeczytałem. Nie był aż tak pokręcony, jak początkowo myślałem. Owszem, musiałem oddzielić swoje wyobrażenie, o Nim, muzyce NIRVANY, wszystkim, co do tej pory o tym człowieku wyczytałem, od tego co czytałem, ale było warto...

     Kurt uważał, w skrócie ujmując Jego filozofię, że system można rozpieprzyć tylko od wewnątrz i bardzo chciał rozjebać system. To się czuje, kiedy czyta się te dzienniki. Jeden z moich nielicznych Przyjaciół również usilnie próbuje rozjebać system, ale ponieważ nie wiem, co ma na myśli pod pojęciem „system” trudno mi się z tą koncepcją identyfikować. Poglądy Cobaina wyrażone w Jego własnych dziennikach, Jego własnymi słowami, są dla mnie jasne !

     Uważam, że książkę warto przeczytać i gorąco polecam ją każdemu, kto lubi Nirvanę, muzykę i wszystkim, którzy lubią tego typu literaturę. Tym, którzy nie lubią też polecam, może zmienią zdanie. :)




2 komentarze:

  1. Ale jest to tylko taki bardziej dziennik, czy biografia również? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie używaj raczej w recenzjach przekleństw, ani wulgaryzmów. Od razu zniechęca do dalszego pisania... Nie przepadam za biografiami. :)

    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń